Piękny film. Piękna muzyka. Po raz kolejny Alan Rudolph pokazał, dlaczego jest uzdolnionym reżyserem. A na dodatek tak bardzo niedocenionym. Świetna kreacja Kristoffersona oraz Carradine'a. Poza tym w filmie mamy okazję ujrzeć zmarłego już niestety Divine'a - gwiazdę muzyki italo disco, który wciela się tu w rolę...