Film nakręcony na podstawie powieści Donna Pearce'a o tym samym tytule. Jego głównym bohaterem jest Lucas Jackson (Paul Newman), bohater wojenny z bogatą listą odznaczeń, nazywany przez współwięźniów i strażników "nieugięty Luke", odbywający dwuletnią karę wiezienia za niszczenie parkometrów pod wpływem alkoholu. Dlaczego to robił?
Właściwie film trochę o niczym, bo cóż można wykrzesać z historii o grupie osadzonych mężczyzn? A jednak... Faktycznie, podsumowaniem jest ostatnia scena. Było coś w uśmiechu Luka, było i Newmana. Obraz wart obejrzenia i zapamiętania.
Kolega "Jalop" nie oglądał filmu, to przykre.
"Tym razem decyduje się odgrywać rolę nawróconego przestępcy i zostaje obozowym donosicielem. Za cenę pogardy ze strony innych więźniów, Jackson ma możliwość opracowania planu kolejnej ucieczki. Luke, postrzelony podczas ucieczki, odmawia przyjęcia pomocy medycznej....
...o podejściu mas do wzorców, które najczęściej są podziwiane, jednak nie wcielane w życie, o samotności i najwyżej cenie jaką płacą bohaterowie zamieszkujący nasz sny o potędze, o człowieku poszukującym Boga a znajdującym samego siebie, wreszcie o wierze katolickiej przerzucającej na symbol Jezusa wszelkie swe...
Kino więzienne z najwyższej półki.
Choć może nie do końca, bo to film inny niż wszystkie, zupełnie nie wpasowujący się z ramy tego typu przedstawienia. To w gruncie rzeczy żaden manifest wolności, w której o wyswobodzenie walczy się do ostatniej kropli krwi. Nie ma tu też wojny ze strażnikami w imię jakiejś...