dubito ergo sum i "poszukiwania" głownego bohatera tylko tego dowodzą. Bohater w pewnym momencie zadaje sobie pytanie, na ile jako ludzie mozemy siebie poznac? I czy to poznanie jest mozliwe a zarezm skonczone? Na ile determinuja nas graniczne sytuacje zyciowe? Zestawienie ortodoksyjnego wegetarianina i pacyfisty z historia, ktora sie potem tworzy jest fenomenalna a stworzenie tej metafory czyni film genialnym.