W ogóle nie wiem o co chodzi i jakią wymówkę miała Vivi.
wg mnie sekretem był stan psychiczny Vivi podczas tej najdłuższej 'uczieczki'. Nie chciałaby ktokolwiek sie dowiedział, ze była 'swirnięta'
Myślałam, że pokażą naprawdę jakiś wielki powód, dlaczego Vivi była okropną matką, a tu tylko takie coś... Nie wiem, jak jej córka zdołała jej to wszystko wybaczyć.
Vivi oprócz tego, że nie była matką doskonałą (mało jest takich wbrew pozorom), to w dodatku najmroczniejsze rzeczy robiła jak była chora. Ja jestem w stanie to zrozumieć i usprawiedliwić. Sama byłam w podbnej sytuacji jako dziecko.
Vivi była w złym stanie psychicznym, ale nie sama z siebie. Lekarz przepisał jej tabletki, które rzekomo miały pomóc na alkoholizm. Niestety tylko bardzo źle wpłynęły na stan psychiczny kobiety, przez co robiła straszne rzeczy. To nie było przecież jej winą, że trafiła na nieodpowiedniego lekarza. Takie były wtedy czasy. Ludzie nic nie wiedzieli i próbowali leczyć za pomocą tabletek, które niestety niszczyły psychikę człowieka do reszty.