Zastanawiam się, kto podoła - i czy znajdzie się wreszcie ktoś taki - aby napisać przyzwoity scenariusz na podstawie genialnej książki Dumasa. Fakt - jest ona wielowątkowa, ale - na Boga! - jej przesłanie jest zupełnie inne niż w tym filmie... Szkoda... Do samego filmu nie można mieć wielu zastrzeżeń; przyzwoita gra aktorska, uchwycony duch epoki, ale... No właśnie...
Zgadzam się. Na początku miałam ocenić na 6, ale z każdą minutą film tracił na głębi, która była w powieści. Spłycona fabuła, kompletny brak odwzorowania postaci i ich charakteru, zgubienie przekazu. Jeśli film ma przedstawiać historię bazującą na książce, to ten... nie sprostał. A szkoda, bo zamiast zmieniać wydarzenia i - co gorsza - dodawać nowe wątki, twórcy mogli skupić się na tym, co mieli już stworzone przez Dumasa.
po obejrzeniu filmu nie mogłem uwierzyć że tak to spartolili. Ok 3 tomy i wiele wątków to na prawdę za dużo aby zmieścić to w 2 godzinnym filmie, ale na Boga takie przeinaczanie faktów jest wręcz karygodne. Gdyby zrobili serial i zawarli tam 1/4 tego co w książce to było by to arcydzieło. A tak mamy gniota który w ogóle mnie nie przekonuje...
A kto powiedział, że film musi być taki sam? Dżizas... to film inspirowany książką, a nie książka. Oceniasz FILM, a nie jej wierność z książką. Co wy ludzie macie ze łbami.
To film na podstawie wybitnej książki. I siłą rzeczy porównujesz i sprawdzasz ile ma wspólnego z literackim pierwowzorem. A ten ma bardzo mało.