Film jest super, wręcz nazwałabym go komediodramatem, ale... Mam pytanie. Czy ktoś wie może co takiego mówi Stitch, gdy przewodnicząca rady pyta, czy ma jakieś pierwiastki dobra? Chciałabym to wiedzieć.
Po obejrzeniu prawie wszystkiego co wyszło o Lilo i Stitchu, doszedłem do wniosku że to po prostu niezapisywalne dla nas zdanie (fonetycznie jakby 'nuga nana chłysta', za dzieciaka myślałem że to 'noga twoja tłusta'), w języku kosmitów wyrażające jakieś siarczyste przekleństwo :D