jestem grammar nazi, a to że tobie się coś wydaje nie znaczy, że musisz mnie obrażać
przy okazji masz przykład poprawnego użycia "mnie"
Nie obrażam cię, tylko stwierdziłem fakt. Nie wiem, czy jesteś nazi, czy fazi, ale wiem, że jesteś nie tylko niedouczony, ale jeszcze zadowolony z własnej ignorancji...
nie podałeś do tej pory żadnego argumentu na poparcie twojej irracjonalnej tezy
poza tym oczywiście, że obrażasz, o czym dobrze wiesz, niestety gdy brak argumentów jedyne co pozostaje to argumentum ad personam
nie będę brał w tym udziału, jeśli ci lepiej, gdy nazywasz mnie ignorantem i analfabetą funkcjonalnym to cieszę się, że mogłem na małą chwilę podnieść twoją samoocenę
Litości. Jakie tezy? Jakie argumenty? Wszystko, czego potrzebujesz to słownik gramatyczny języka polskiego. Ale przecież wygooglać sobie jakieś zagadnienie potrafi dziś nawet kilkulatek. Mam uwierzyć, że jesteś tak nierozgarnięty, że nie potrafisz wpisać w google frazy: "mi czy mnie"? Polecam zwłaszcza któryś z artykułów prof. Miodka, albo blog Macieja Malinowskiego "Obcy język polski".
Wg SJP różnica jest tylko w akcencie i być może fatkycznie w tym przypadku "mnie" byłoby bardziej odpowiednie. Ale nie sądzę, że był to tak karygodny błąd żeby wzywać na niego litość boską.
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/mnie-i-mi;1604.html
Dodam, że mi także David Harbour przypominał Orsona Wellsa:)
Ludzie wzywają Boga z bardziej błahych powodów. W tym przypadku nie: byłoby "bardziej odpowiednie", a jedynie odpowiednie. Zasada jest naprawdę prosta: pod akcentem zawsze używa się dłuższej formy zaimka, na początku i na końcu zdania tak samo (zresztą ta zasada zawiera się w pierwszej). Jak ktoś czyta książki (albo cokolwiek, oprócz for internetowych), to nie musi się uczyć żadnych regułek, bo to słychać. Jak ktoś powie: "Mi się wydaje", zamiast "Mnie się wydaje", to przecież brzmi masakrycznie. Nie słyszą tego tylko nieuki i ludzie nieczytający książek. Żeby było śmieszniej, ci, którzy stosują krótszą formę "mi" na początku zdania, tam, gdzie trzeba użyć faktycznie krótszej, wstawiają dłuższą i mówią jak Ferdek Kiepski: "Powiem tobie Halinka, że...", albo: Kocham ciebie Julio...(w piśmie oczywiście będzie obowiązkowo zaimek dużą literą, nawet kiedy będzie to "Ja", czy "Mnie", bo tak piszą analfabeci funkcjonalni.
Przytoczyłaś link, gdzie prof. Bańko wyjaśnia zasadę, a pod nim, wbrew tej regule, napisałaś zdanie z błędem.
Bycie wtórnym analfabetą to wstyd, ale bycie analfabetą z wyboru, to wstyd podwójny.
Obie formy są celownikiem zaimka osobowego ja, stosowane są naprzemiennie, mają to samo znaczenie, sens przekazu się nie zmienia. "Mnie" w sensie merytorycznym w tym zdaniu nawet brzmiałoby idiotycznie , forma "główny bohater przypomina mi" brzmi lepiej. Zdanie "mnie główny bohater przypomina" brzmi jakby główny bohater przypominał "mnie", czyli był do mnie w czymś podobny.