Nie wyszło im to. Film totalnie mnie wymęczył do tego stopnia, że się zastanawiałam nad wyjściem z sali. Steward dobrze zagrała, ale mimo to całość to była klapa. Sama muzyka mnie denerwowała. I choć znana jest jej historia i wiadomo było, że przeżywała depresję, to wykonanie filmu było nudnawe i męczące