Zwróćcie uwagę na trailer Hacksaw Ridge, a dokładniej na jego początkowe chwile. Gibson, jako reżyser z wyrobioną, dobrą marką nie jest nawet przedstawiany z imienia i nazwiska, jedynie jako reżyser nagrodzonego oscarem Bravehearta. Rozumiem, zrobiona zła prasa, niezbyt poprawne politycznie wypowiedzi, ekscesy z życia prywatnego, ale to już chyba przesada.
Woody Allen, podejrzewany, a przez niektórych oskarżany o molestowanie seksualne nieletniej, bodajże przyrodniej córki. Każdy jego film, cokolwiek w czym maczał chociaż mały palec jest wiązane z jego nazwiskiem i nikt nie ma z tym żadnego problemu, a jak wiadomo środowisko filmowe jest wyjątkowo pobłażliwe na różne, dziwne zachowania i wynaturzenia.
Czego to zasługa? Jaka jest znacząca różnica między tymi przykładami?
Żydzi, alkohol, wypadek, skandal z jego partnerką - wszystko to pogrążyło Mela na wiele lat. Na szczęście z tym wszystkim już koniec i powoli następuje wielki powrót Gibsona.
Granat! Nie Mel pierwszy pił alkohol w holyłudzie i nie on pierwszy był bohaterem skandali - i nie ostatni zapewne. Gwiazdy hollywood żyją skandalami, bo dzięki temu mówią o nich wszyscy i są popularni. To jest chleb powszedni, bo menadżerzy zarabiają na tym fortunę, o jakiej Ci się przyśnić mogło tylko. Mel pogrążył się wypowiadając się 'niestosownie' o Żydach, którzy to w dawnych czasach byli nieludzko traktowani. Prawda jest taka, że nie tylko oni byli ofiarami. Tam było dużo innych nacji, które ginęły bezsensownie w obozach i lasach. Współczucie należy rozłożyć na nich wszystkich, bez wyróżniania kogokolwiek.