najlepszy odcinek, ten klimat, ta muzyka, te ubrania,wow

Najlepszy odcinek z całego serialu

Większość ludzi to kompletni idioci i debilki, ten odcinek i jego wysokie oceny tylko to potwierdzają. Ludzie oceniają gówno owinięte w papierek socjologizmu sci-fi który ma jeden schemat konstrukcji fabuły, który był wałkowany od lat 50tych, ale nie dla nich to innowacyjne xD, ponieważ fryzury, muzyka, lata 80te i tym podobne pierdoły.

Czysty subiektywizm i debilna oraz głupia nostalgia przemawia przez emocjonalnych kretynów i kretynki którzy oceniają czysto emocjonalnie zamiast czystko krytycznie, z logicznego punktu widzenia, ten odcinek jest kompletnym zblazowanym wysrywem dla emocjonalnych półgłówków którzy patrzą się na seriale przez pryzmat.....uuu jaka fajna dziewczyna w okularach(kogoś mi przypomina),lub muzyki, klimatu.

Pomijam to że ten odcinek to LEWACKA PROPAGANDA O DEBILNEJ I "NIESKOŃCZONEJ MIŁOŚCI" w cyfrowym blacie.
Ale nikt nie zastanowił się dokładnie jakim bublem logicznym oraz technokratycznym jest ten odcinek który nie pokazuję żadnej merytorycznej wartości i nie potrafi wybrnąć ani pokazać tego czym był od początku, czyli fantasy sci-fi dla użytkowników tak debilnych rzeczy jak Twitter lub instagram, którzy raczej nigdy w życiu nie czytali książek Lema ale skąd takie ameby umysłowe z tik toka mają znać tak wybitną jednostkę(pytanie retoryczne).

Oglądam ten serial teraz pierwszy raz i skończyłem tej marnej jakości odcinek, dla dzisiejszego pokolenia ludzi z zaburzeniami umysłowymi, fanami tęczowej zarazy, różnego rodzaju depresjami, zawodami miłosnymi potrzebnymi temu serialowi jak knurowi cycki tak naprawdę. O ile odcinek o VR był znośny i dał radę, to od samego początku po świni, wiedziałem że to będzie NIE-LOGICZNE GÓWIENKO zawinięte w papierek nostalgii bez żadnych mądrych tez technokratycznych ani pesymizmu futurologicznego, a co najwyżej eskapizm dla ludzi o wątpliwym ilorazie inteligencji.

Serial jak na razie miał może 2 dobre odcinki, reszta to stek bzdur, pustych schematów, szklanych sufitów, ujemnego gradientu własnych zamkniętych kontrowersji które już podczas wymyślania były absurdalne i durne nie zawierały w sobie ton pokładów socjologicznych oraz pesymistycznych, a jeśli tak to te tematy nawet nie szczekały, tylko ledwo co warczyły jak mały York.