Czy ja dobrze zrozumiałem serial? Dwie policjantki dostają 10 zgłoszeń od innej babki że mąż ja bije i się nad nią znęca, ale nic z tym nie robią. Poprostu tam przyjeżdżają i "normalizują" sytuację. Następnie facet zabija ta kobitę, a nasze policjantki które zjawiają się na miejscu są tak wściekłe na tego kolesia że jedna z nich morduje go strzałem w głowę i nie ponosi żadnych konsekwencji - bo wiecie, facet sobie zasłużył xD
Mija kilka lat i nasze dzielne policjantki które ewidentnie mają jakieś problemy psychiczne, prowadzą śledztwo w toku którego okazuje się siedmiu naukowców morduje młodą kobietę. Następnie grupa kilkunastu sprzątaczek, w ramach zsty zabija siedmiu naukowców. Oczywiście nasze policjantki dochodza do wniosku że naukowcy zasłużyli sobie na taki los więc nikt nie ponosi odpowiedzialności za morderstwa. Solidarność jajników! Facet morduje kobietę - skandal, powiesić! Kobieta morduje mezczyzne - no chuj, najwyraźniej zasłużył. xD